Moje studenty nie przestaną mnie zadziwiać.
Żartem rzuciłam, że lubię Hello Kitty i kto będzie miał ten motyw na teście, dostanie wyższą ocenę. ZARTEM!! I patrzcie, jakie skutki…
A to mój faworyt. Student przyniósł WYDRUKOWANĄ kartkę: 😀 😀 😀
Swoją drogą, to trochę smutne, bo świadczy o tym, jakie pranie mózgu przeszli ci ludzie. Widocznie przyzwyczaili się już do różnych kaprysów i dziwactw wykładowców…
hello kitty to dzieło sztana
PolubieniePolubienie
Mhm, Koziołek Matołek też 😉
PolubieniePolubienie
pierwsze słyszę 😛
PolubieniePolubienie
No jak, przecież to KOZIOŁek!!! A kozioł oznacza… 😉
PolubieniePolubienie
Jakie to słodkie 😀
PolubieniePolubienie
a moim zdaniem bardzo fajna sprawa 😀
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że tak!! 😀
PolubieniePolubienie
Ja myślę, że to jest raczej objaw sympatii i poczucia humoru 🙂
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że tak 🙂
Uwaga o ‚praniu mózgu’ dotyczyła ich szczerego zdziwienia, gdy powiedziałam, że to był tylko żart.
PolubieniePolubienie
nie no widać w niektórych potencjał artystyczny 😉
PolubieniePolubienie
Żałuję, że nie miałam na studiach takich jajcarzy-wykładowców 😉
PolubieniePolubienie